II. Kościół św. Klemensa w Wieliczce

II. Kościół św. Klemensa w Wieliczce

Wieliczka jest wielowiekowym miastem o swoistym charakterze kulturowym i zabytkowym tworzonym przez wiele pokoleń które  związane były ściśle z wydobywaniem soli tzw. białego złota na tych ziemiach. To właśnie dzięki wydobyciu soli wieliczanie podnosili swój statut materialny co miało bezpośredni wpływ na rozwój miasta i tworzącego się ośrodka kultury, który od wieków związany był również z działalnością kościoła.

Na przestrzeni dziejów, na wielickiej ziemi, pod którą leżą pokłady soli powstało kilka kościołów i kaplic. Mało tego, świątynie i kaplice powstawały nie tylko na powierzchni, ale również pod ziemią. Tam, gdzie od wieków wieliccy górnicy drążyli kolejne chodniki w bryle solnej. W ten sposób powstały liczne kaplice z tą najpiękniejszą, znaną na całym świecie, którą codziennie w niemym zachwycie zwiedzają rzesze turystów – Kaplicę poświęconą Księżnej Krakowskiej – św. Kindze.

Kościoły i kaplice: zarówno te podziemne jak i te, które powstały na powierzchni, następnie te, które istniały wieki temu a o których wiemy jedynie z zachowanych źródeł jak i te, które podziwiamy dzisiaj, są świadectwem głębokiej wiary pokoleń, które zamieszkiwały i zamieszkują „miasto na soli”. Wśród tych wszystkich świątyń szczególne miejsce zajmuje kościół parafialny ku czci św. Klemensa, zbudowany na fundamentach XIV – wiecznego kościoła, który tutaj kiedyś się znajdował.

PIERWSZE ŚWIĄTYNIE NA WIELICKIEJ ZIEMI.

Na samym początku trzeba w duchu przenieść się do pierwszej, jakże innej od dzisiejszej, świątyni wielickiej ziemi. Wszystko wskazuje na to, że najstarsze miejsce kultu religijnego znajdowało się w miejscu, w którym dzisiaj znajduje się prezbiterium kościoła św. Klemensa. Prawdopodobnie tutaj właśnie przed wiekami stanął pierwszy kościół. Jaki był? Trudno dzisiaj powiedzieć. Wiemy jednak, że przed lokacją miasta w 1290 roku, był tu już na pewno kościół murowany. O wyglądzie tamtego kościoła nie sposób wiele powiedzieć gdyż archeolodzy nie odnaleźli żadnych śladów tej budowli. Kościół zapewne stał dokładnie w tym samym miejscu co później wzniesiona świątynia gotycka z XIV w. na fundamentach której powstał obecny kościół. Z całą pewnością można stwierdzić że była to świątynia murowana[i].

Stając zatem dzisiaj w prezbiterium świątyni, stajemy w miejscu pewnej ciągłości kultu, który w tym mistycznym miejscu trwa od wieków, „dotykamy” miejsca, w którym przed wiekami „wszystko się zaczęło”.  Dla ludzi tej ziemi wiara i kult zaczęły się właśnie w tym miejscu, gdzie dzisiaj po tylu wiekach, Chrystus każdego dnia „staje się” na ołtarzu. Chociaż mury i otoczenie inne to jednak miejsce to samo. Od stuleci, nieprzerwanie, właśnie z tego miejsca wypływa potok „Bożej łaski”.

Chociaż tamten pierwszy kościół zasnuwa mgła minionych wieków i niestety niewiele możemy o nim powiedzieć, to już znacznie więcej możemy powiedzieć o innej świątyni, która wiele stuleci temu stanęła w naszym mieście. Chodzi o kościół szpitalny św. Krzyża. Kościół ten usytuowany był nad brzegiem Srawy po lewej jej stronie, obecnie park im. Adama Mickiewicza. Świątynia ta najprawdopodobniej łączyła w sobie dwa style budownictwa kamieniarskiego i ceglanego. Jest to dowód na to że w XI w na ziemiach wielickich przy osadnictwie rozwijał się już prężnie kult sakralny[ii].

Kolejny z wczesnośredniowiecznych kościołów to świątynia romańska, której powstanie archeolodzy datują na XIII wiek. Położony był w rejonie tzw. „Gorca” i pierwotnie obsługiwał tamtejszą osadę. Najprawdopodobniej wzniesiony został przez kanoników regularnych zwanych „duchakami”. Badania historyczne wskazują, że „duchacy” czyli kanonicy regularni, sprawowali w tamtym czasie stałą opiekę szpitalną i duszpasterską nad tutejszą ludnością. Tutaj istniał ich konwent szpitalny ufundowany przez biskupa krakowskiego Iwona Odrowąża w 1223 roku. Dopiero w 1244 roku ich konwent przeniesiony został do Krakowa[iii]. Obecność „duchaków” na wielickiej ziemi i ich wkład w życie tutejszej średniowiecznej ludności, upamiętnione zostały nieistniejącą już niestety świątynią.

W drugiej połowie XIV wieku w miejscu obecnej siedziby magistratu wybudowano szpital miejski pod wezwaniem św. Ducha. Przeznaczony był w pierwszym rzędzie dla najuboższych mieszkańców Wieliczki. Należeli do nich w tamtym okresie czasu głównie górnicy, którzy pracując w średniowiecznej kopalni soli często tracili zdrowie i doznawali różnego rodzaju okaleczeń. Dzięki królowi Kazimierzowi Wielkiemu przy wraz ze szpitalem wzniesiona została również kaplica św. Ducha, dla której Papież w 1365 roku ustanowił specjalne dni świat i odpustów[iv]. Niestety, po zajęciu przez Austriaków Wieliczki, kościół św. Ducha przeznaczono na cele świeckie, najpierw na magazyn zbożowy a później na teatr[v].

KLEJNOT WIELICKIEJ ZIEMI – PODZIEMNA KAPLICA ŚW. KINGI

Od wielu dziesiątków lat nieprzerwanie przyciąga rzesze turystów z całego niemal świata. Jest główną atrakcją wielickiej kopalni. Mowa oczywiście o najgłębiej położonej podziemnej kaplicy jaką jest Kaplica św. Kingi znajdująca się w podziemiach wielickiej kopalni. To najbogatsza i najokazalsza podziemna świątynia.

Założono ją w 1896 roku, w wyrobisku powstałym po eksploatacji olbrzymiej bryły soli zielonej. Wystrój kaplicy tworzony był przez blisko 70 lat (do 1963 roku) przez wielu górników – rzeźbiarzy, z których najbardziej znani to: Józef i Tomasz Markowscy oraz Antoni Wyrodek. Kaplicę tworzyli nie dla zysku, ale z potrzeby serca. Dziełem Józefa Markowskiego jest ołtarz główny, składający się z trzech części. W środkowej części tegoż ołtarza, umieszczony był pierwotnie olejny obraz Ferdynanda Olesińskiego, ucznia Jana Matejki, przedstawiający św. Kingę oraz górnika, który wręcza jej pierścień wydobyty z bryły soli. Tak było do 1914 roku, wtedy to w miejsce obrazu wstawiono figurę św. Kingi, wykutą w soli przez Józefa Markowskiego, a ściany za nią udekorowano kryształami halitu. Kaplica św. Kingi jest nie tylko miejscem kultu, ale także swoistą galerią solnej sztuki i salą koncertową[vi].

Kaplica św. Kingi znajdująca się 101 metrów pod ziemią jest najpiękniejszą na świecie podziemną świątynią. W swoim wyjątkowym pięknie nie ma sobie równych. Turyści, którzy ją nawiedzają są dosłownie „oszołomieni” widokiem, który rozciąga się przed ich oczyma.

GOTYCKA ŚWIĄTYNIA ŚW. KLEMENSA

Budowa gotyckiej świątyni św. Klemensa, która była bezpośrednią poprzedniczką dzisiejszego kościoła, przypada na około 1350 r. Podstawowym materiałem budowlanym użytym do budowy gotyckiej światyni była cegła oraz kamień. Do wnętrza kościoła prowadziło czworo drzwi, główne wejście było od strony zachodniej jak obecnie, pozostałe po jednym od strony północnej i południowej oraz małe wejście pomiędzy głównym ołtarzem a kaplicą Morsztynów. Do kościoła przylegała kaplica bachmistrzowska pod wezwaniem śś. Piotra i Pawła, ufundowana przez Morsztynów jako wotum wdzięczności za nawrócenie. Kaplica ta istniejąca do dziś, jest częścią obecnego kościoła św. Klemensa i jedyną pozostałością tamtejszej, gotyckiej świątyni.

W kościele znajdowało się wiele ołtarzy. Wśród nich przepiękny ołtarz główny. Jego mensa wzniesiona była na trzech stopniach  marmurowych, trzeci stopień wyłożony był czarno – białą szachownicą z płyt marmurowych. Drewniana nastawa ołtarza była złocona oraz częściowo malowana w kolorze brązowym. Obraz w głównym ołtarzu przedstawiał scenę Ukrzyżowania, ze św. Maria Magdaleną obejmującą krzyż, Matką Bożą i Janem Ewangelistą. W zwieńczeniu ołtarza znajdowała się rzeźba Matki Bożej z Dzieciątkiem[vii].

Ponadto w kościele znajdowały się ołtarze: Trzech Króli, św. Andrzeja, św. Jana Kantego, ołtarz żupny czyli Najświętszej Mari Panny, św. Mikołaja, św. Kingi, Wszystkich Świętych, św. Józefa, św. Katarzyny, ołtarz Różańcowy, ołtarz Narodzenia Maryi, oraz Matki Bożej pocieszenia[viii].

Wśród „cudów” gotyckiej wielickiej świątyni na szczególną uwagę zasługują organy które posiadały 36 głosów a ich fundatorem był Wawrzyniec Wodzicki podczaszy warszawski administrator i dzierżawca żup krakowskich w latach 1674 -1697[ix].

Szczegółowy przewodnik po nieistniejącej już gotyckiej świątyni przygotował Pan Dominik Krysa. Dzięki uprzejmości Autora prezentujemy go Państwu tutaj.

PAMIĄTKA PO KRÓLU JANIE III SOBIESKIM – DZWONNICA

Historia przykościelnej dzwonnicy wielickiej fary jest poniekąd tragicznym odbiciem historii naszego narodu. Budząca podziw, wielokrotnie popadała w ruinę, by potem z trudem być odbudowaną.

Wzniesiona była już przed 1618 r. i znajdowała się w miejscu obecnej. W jej wnętrzu umieszczone były cztery dzwony. Prowadzone jednak w pobliżu świątyni i dzwonnicy prace górnicze spowodowały zrujnowanie budowli. Do zniszczenia z pewnością przyczynił się również pożar z 31 października 1682 r. na skutek którego ucierpiały dwa dzwony Klemens i Dominik. Odbudowę dzwonnicy zlecił król Jan III Sobieski i prace prowadzone były przed 1690r. Monarcha przeznaczył na ten cel 10 000 florenów. Niestety wielicka fara nie długo cieszyła się nową dzwonnicą ponieważ w 1698 r. kościół wielicki został zniszczony przez pożar na skutek czego ucierpiała również dzwonnica. Komisja królewska ponownie powołała nowego architekta Marcina Pellegriniego który wykonał kosztorys restauracji dzwonnicy. Po wielu latach przeciągających się prac, dopiero w 1754 r. dzwonnica została ukończona. Niestety kolejny pożar w 1877 r. zniszczył ją znowu. Odnowienie finansowane było z saliny. W czasach współczesnych obecny proboszcz Zbigniew Gerle dokonał odnowy dzwonnicy. Zostały  przywrócone zdemontowane stropy, zbudowano schody, oraz przeprowadzono gruntowny remont elewacji w latach 1999 -2000[x].

OTOCZENIE KOŚCIOŁA

Zgodnie z tradycją średniowieczną wokół gotyckiej świątyni św. Klemensa usytuowany był cmentarz który spełniał swoją rolę do lat trzydziestych XIX w. W tym to czasie założono nowy cmentarz poza miastem. Gotycki kościół wraz z cmentarzem otoczony był kamiennym murem już w pierwszej połowie XVII w. Na teren cmentarza i zarazem kościoła prowadziło kilka wejść, do muru okalającego plac świątyni z czasem dobudowano kaplice. Pod koniec XVII w. do północnej ściany prezbiterium przylegał Ogrojec, odgrodzony od cmentarza i zadaszony. w pobliżu świątyni istniała kapliczka z figurą św. Jana Nepomucena, ozdobiona była łacińskimi sentencjami. W 1834 r. do obecnej przykościelnej kapliczki przeniesiono figurę św. Jana Nepomucena z kapliczki mieszczącej się w Rynku Górnym. Współczesna rzeźba w kapliczce pochodzi z poprzedniego kościoła i w latach 1859 – 1881 zdobiła ona ołtarz główny.

W roku 1924 wielicka Ochotnicza straż Ogniowa ufundowała i wzniosła figurę św. Floriana na wysokim cokole kolumnowym przy północnej stronie muru kościelnego.

Z początkiem XX w. mieszkanie proboszcza przeniesiono do kamienicy przy ul. Zamkowej, budynek ten spełnia do dziś funkcję plebani, natomiast dawny budynek plebani zamieszkiwany był przez wikariuszy wielickich, obecnie w tym budynku parafialnym mieści się siedziba banku[xi].

OBECNY KOŚCIÓŁ ŚWIĘTEGO KLEMENSA – WCZORAJ I DZIŚ

Rozbiórka gotyckiej świątyni to kolejny etap historii wielickiej parafii. W 1786 r. dokonano wyburzenia gotyckiego kościoła. Przyczynami tego zdarzenia były znaczne uszkodzenia murów kościoła i dzwonnicy spowodowane przez silne podziemne trzęsienia ziemi w Karpatach. Opinię o rozbiórce kościoła wydał Nadworny Urząd Budowlany z Wiednia. Rozebrano najpierw korpus kościoła i cztery kaplice, z dawnej budowli pozostało częściowo prezbiterium i część zrujnowanej kaplicy Morsztynów.[xii]

Na początku 1800 r. cesarz Franciszek II zezwolił na nową świątynię. Z uwagi na koszty zdecydowano się wykorzystać fundamenty poprzedniego kościoła. Za tym żeby nowy kościół powstał w miejscu starego przemawiał również fakt bliskiej lokalizacji plebani oraz dzwonnicy. Do kierowania budową wyznaczono adiunkta zarządu górniczego Macieja Lebzelterna. Cesarz Franciszek zatwierdził projekt niewielkiej jednonawowej świątyni, władze miasta nalegały żeby wybudować równie obszerny jak dawny. Koszt wzniesienia większej świątyni niż zakładał projekt proponowano zrekompensować uboższymi wykończeniami kościoła. Budowlę kościoła rozpoczęto ostatecznie w 1804 r. i prowadzono do 1806 r. Budowla odbywała się na koszt saliny jako patrona miasta, i dwudziestu gmin należących do wielickiej fary. Gminy dostarczały potrzebnych zaprzęgów konnych i siły roboczej.

W stanie surowym świątynia była gotowa w 1806 r. brakowała tylko dachu i wieży. W kwietniu 1806 r. odprawiono pierwsze nabożeństwo. W tymże roku prace zostały przerwane z powodu wyczerpania środków finansowych na budowę, następnie dzięki dodatkowemu kredytowi z Wiednia prace ruszyły ponownie. Jednak w 1808 r. prace budowlane wstrzymały działania wojsk Napoleona. W roku 1813 prowadzono już prace wykończeniowe i urządzanie kościoła. W 1815 r. dostarczono zegar na wieżę. Kościół był w całości ukończony w 1816 r. Dnia 4 IV 1825 r biskup Grzegorz Tomasz Ziegler dokonał konsekracji kościoła.

W zasadzie kościół uposażano na miarę możliwości. Część uposażenia pochodziło z dawnej świątyni. Już w 1830 r. przeprowadzono pierwszy remont naprawiając gontowy dach. Ks. Proboszcz Andrzej Szontagh kazał kościół obielić. Kolejny proboszcz Andrzej Danek odnowił wieżę kościelną, plebanię, organy i skarbiec. Natomiast proboszcz Józef Mosler założył stacje Jerozolimskie oraz zainicjował budowę ołtarzy bocznych. Kolejny proboszcz Stanisław Osuchowski zainicjował budowę ośmiu nowych ołtarzy.

Ogrom pracy mającej na celu poprawę estetyki kościoła dokonał ks. Zygmunt Golian był wysoko wykształcony oraz znany w śród elit krakowskich. Podjął się on przebudowy dachu z czteropasmowego na dwupasmowy, podwyższenie wieży oraz budowa nowej kruchty. Przebudowano w tym czasie również prezbiterium położono biało – czarną posadzkę. Po przebudowie okien z kolistych na prostokątne zakończone łukiem wypełniono je witrażami. W 1883 r. ukończono malowidła na ścianach autorem ich był Józef Pochwalski. Kolejni proboszczowie również upiększali i odnawiali świątynię, proboszcz Stanisław Twardowski podwyższył wieżę i przykrył ją ozdobnym Chełmem. A za proboszcz Józefa Śliwy zostały odnowione ołtarze i rzeźby ołtarzowe oraz wzmocniono pokrycie dachowe kościoła.

W czasach nam współczesnych proboszcz Kazimierz Gałoński wyremontował zakrystię, bibliotekę, klatkę schodową na chór. Ponadto pokrył blachą miedziana kościół jak i wieżę oraz rozpoczął remont kaplicy Morsztynów. Ksiądz proboszcz Zbigniew Gerle rozpoczął kompleksowe prace remontowe zaczynając od remontu starej zrujnowanej wikarówki oraz dzwonnic. Wymienił posadzkę w kościele, założył ogrzewanie, odrestaurował poszczególne ołtarze i obrazy, przeprowadził gruntowny remont organów oraz doprowadził do remontu i uruchomienia dla turystów „Krypty pod Kaplicą Morsztynów”.

W roku 2012 roku po 45 latach, proboszcz wraz z parafianami zakończyli prace remontowe w kościele[xiii].

Wielickie świątynie i kaplice, zarówno te istniejące jak i te o których dowiadujemy się ze żmudnych studiów, były i są trwałym elementem panoramy miasta „zbudowanego na soli”. Powstawały jako świadectwo głębokiej wiary ludności Wieliczki.

Obecny odrestaurowany kościół św. Klemensa wpisuje się w tę panoramę. Swoim pięknem przyciąga coraz liczniejszych turystów. Budzi zachwyt, podziw i uznanie, ale przede wszystkim sprzyja modlitwie i zadumie. Ma w sobie to „coś”, co sprawia, że wchodzący tutaj czują Obecność wyjątkowego Gospodarza tego miejsca, który od lat przebywa tutaj pośród swojego ludu.


[i] Por. A Gaczoł, „Zabytki sztuki w Wieliczce”, w: „Wieliczka dzieje miasta” Oficyna Cracowia 1990 r. str. 334

[ii] Tamże

[iii] Por. J. Piotrowicz, „Dzieje miasta Wieliczki w wiekach średnich”, w.: „Wieliczka. Dzieje miasta”,  s. 75.

[iv] Tamże, s. 86.

[v] Tamże, s. 337.

[vi] http://dziedzictwo.ekai.pl/@@wieliczka_kaplica_sw_kingi

[vii] Tamże, str. 20.

[viii] Tamże, str. 20 – 23.

[ix] Tamże, str. 23.

[x] Tamże, str. 43 – 44.

[xi] Tamże, str. 44- 45.

[xii] Por. E. Kalwajtys, K. Ochniak, „ Kościół p.w. św. Klemensa w Wieliczce (Architektura i wyposażenie)” w: „Kościół św. Klemensa w Wieliczce”, Wieliczka 2001, s. 33 – 34.

[xiii] Tamże, s. 34 – 41.